wróć do Blog

Jak radzić sobie z odczuwaniem nadmiernej złości?

Przez te wszystkie lata Michał stopniowo uodpornił się na odczuwanie złości, przez co intensywność jej wyrażania ciągle wzrasta, aby mógł odczuć jej efekty.

Nasz bohater pije coraz więcej piwa i sięga po niego coraz częściej. Alkohol nasila jego agresję. Zdarza mu się też zapalić marihuanę. Jak twierdzi - działa ona na niego relaksująco. Jednak w rzeczywistości to tylko wymówki -  Michał tłumaczy siebie w ten sposób, aby uniknąć spotkania z własną złością. Upycha więc gniew głęboko, uciekając w nałóg, aż nagle znów wybucha. Zdarzyło mu się zażyć kokainę. Opowiadał psychologowi o nieprzyjemnych uczuciach niepokoju, rozdrażnienia i nadmiernej podejrzliwość, co pogłębiło jego problemy ze złością.

Michał trafił na terapię, bo było to warunkiem nowego miejsca pracy, w którym został zatrudniony po znajomości. Jest teraz na etapie, w którym przyznaje, że ma poczucie winy i odczuwa wstyd, gdy rani bliskich. Twierdzi, że gdyby tylko mógł wstrzymać swoją reakcję i poszukać kompromisowego rozwiązania, nie musiałby tego robić.

 

Złość normalna i problematyczna

Złość to emocja informująca, że coś jest nie tak. Trzeba rozeznać problem i postarać się go rozwiązać. Człowiek mający trudność z wyrażaniem złości, gdy ją poczuje, odbiera wszystko jako problem. Nie pozwala, by minęła.

Większość osób łatwo wpadających w złość ocenia się jako nadmiernie wrażliwych. Nietrudno ich urazić, w efekcie czego ciągle się złoszczą. Niektórzy nie wiedzą, jak zachowywać się, gdy nie są wściekli.

 

Mechanizm powstawania złości

Osoby mające problemy z nadmiernym wyrażaniem złości, pochodzą głównie z rodzin od niej uzależnionych. Dzieci uczą się złoszczenia od rodziców poprzez modelowanie zachowań.

Członkowie rodziny mający destrukcyjne nawyki uważają, że złość jest czymś zupełnie normalnym. Niektórzy dorośli przysięgają sobie, że nigdy tacy nie będą. Mimo to wściekają się z byle powodu, bo tak zostali wychowani. Nie wysłuchają kogoś, dopóki nie zacznie się złościć. Tylko złość jest dla nich reakcją, która jest w stanie przyciągnąć ich uwagę.

Często są to ofiary długotrwałego fizycznego i psychicznego wykorzystywania. Przetrwali, ale zostali bardzo skrzywdzeni. Niestety, gdy dorosną, często sami prześladują innych. Przez lata dusili w sobie wściekłość, która dopiero teraz dochodzi do głosu. 

Osoby nadmiernie złoszczące się starają podporządkować sobie innych za pomocą strachu. Nie biorą odpowiedzialności za własne czyny. Mają problem z ekspresją własnych potrzeb. To ich frustruje i doprowadza do wściekłości. Eksponują złość, stanowiącą przykrywkę dla innych uczuć, których boją się poczuć. Złość jest tak silna, że uniemożliwia odczuwanie czegokolwiek innego poza nią. Wraz z przyzwyczajeniem tracą umiejętność zachowania się adekwatnie do sytuacji i reagują ciągle w ten sam sposób. Są uzależnione od kłótni. Intymność zastępują intensywnością. Nie dążą do bliskich i bezpiecznych związków. Pragną tylko intensywnych przeżyć.



Związek wstydu ze złością

Wstyd oznacza poczucie, że jest się nie w porządku, nie tylko z powodu tego, co robimy, ale także tego jacy jesteśmy. Kiedy jestem zawstydzony, mam wrażenie, że coś jest ze mną nie tak i że nie mam na to wpływu.

Człowiek wstydzący się przewlekle powtarza 5 komunikatów:

  1. Jestem nic nie wart.

  2. Nie jestem dość dobry.

  3. Nie jestem wart miłości.

  4. Nie pasuję tu.

  5. Nie mam prawa istnieć.

 

3 sposoby, w jakie wstyd łączy się ze złością:

  1. Niektórzy, czując złość, odczuwają równolegle uczucie wstydu, przez co zwykle unikają złości.

  2. Osoby odczuwające o wiele za silny wstyd są przepełnione złością, ale często nie wyrażają jej w sposób jawny. Wszystko, co robią, wydaje im się niewystarczająco dobre, przez co nie lubią samych siebie.

  3. Niektórzy jednak, wstydząc się, wyładowują to na innych. Odbierają wszystko jako atak. Bowiem złość i wstyd tworzą niebezpieczną mieszankę, którą jest wściekłość

 

Drabina złości

Składa się ze wszystkich rodzajów złości: od złości nieświadomej po ślepą furię.

 

1.° Podstępna złość

Pojawia się, gdy człowiek pozwoli, by coś wyprowadziło go z równowagi.

2.° Chłodna obojętność

Pojawia się, gdy człowiek jest na kogoś wściekły, ale nie powie mu o tym zgodnie z przekonaniem, że ukaranie nauczy go rozumu. 

3.° Obwinianie i zawstydzanie

Pojawia się, gdy człowiek jest na kogoś zły i chce sprawić, by czuł się źle.

4.° Przekleństwa krzyki i wrzaski

Świadczą o tym, że człowiek traci panowanie nad złością.

Żądania i groźby

Pojawia się, gdy człowiek agresywnie o coś prosi.

6.° Nagonki i przepychanki

Fizyczna przemoc zaczyna się, gdy człowiek ogranicza czyjąś wolność.

7.° Przemoc częściowo kontrolowana

Jeżeli człowiek krzywdzi to znak, że jest w słabej formie i powinien przestać.

8.° Ślepa furia

Człowiek powinien jak najszybciej zacząć schodzić w dół drabiny zanim zrobi coś, czego będzie żałować.

 

Jak możesz Sobie pomóc?

 

Uświadom sobie własną złość

Gdyby w pierwszym kroku programu “12 kroków” kierowanego do anonimowych alkoholików zamienić słowo alkohol na złość, powstałby zwrot, do którego każdy złościoholik powinien się przyznać, by rozpocząć proces zdrowienia - “jestem bezsilny wobec złości i straciłem kontrolę nad swoim życiem”.

Pierwszym krokiem jest przyrzeczenie Sobie zachowania spokoju. Ważne jest przebaczenie sobie i innym, co otwiera drogę do nowego i pełnego szacunku życia.



Pomocne kroki przed sytuacją napięcia

  1. Powiedz bliskim o przyrzeczeniu i poproś o wsparcie.

  2. Przyjrzyj się problemom, do których przyczyniła się Twoja złość. 

  3. Wyznaczaj pozytywne cele tj. szacunek do Siebie.

  4. Wychwytuj myśli pełne złości i zastępuj je pozytywnymi.

 

10 pomocnych kroków w trakcie sytuacji napięcia

Naucz się opóźniać cały proces.

  1. Uświadom sobie, że zaraz stracisz panowanie nad Sobą. 

  2. Niczego nie przesądzaj z góry.

  3. Zanim podejmiesz działanie, zastanów się. Nie postępuj pochopnie.

  4. Idź w spokojne miejsce, w którym możesz wrócić do równowagi.

  5. Zapytaj Siebie czy masz wystarczająco ważny powód, by wybuchnąć.
    Czy na pewno nie jest to kolejna nawykowe reakcja?

  6. Gdy poczujesz gotowość na powrót i wrócisz, omów to, co się zdarzyło.

  7. Zaakceptuj odmienność.

  8. Skieruj rozmowę na pierwotny problem i zachowaj spokój.

  9. Bierz odpowiedzialność za swoje słowa i czyny.

  10. Zamień obwinianie i zawstydzenie na szacunek i odpowiedzialność.

 

Zadanie ułatwi Ci już sama świadomość, że pozwoliłeś Sobie ochłonąć. Przyczyniłeś się tym samym do bezpieczeństwa i komfortu pozostałych.

Jeśli chcesz być spokojniejszy, unikaj ludzi przepełnionych złością. Wybieraj zrównoważone osoby, z którymi będziesz budował zdrowe relacje.

 

Jak przebaczyć? - wskazówki

Uświadom Sobie, że Twoja nienawiść rani Ciebie bardziej niż kogokolwiek innego. Daj sobie czas. 

  1. Sporządź listę osób, którym chcesz przebaczyć, łącznie z sobą samym.

  2. Wypisz powody, dla których chcesz przebaczyć.

  3. Wypisz negatywne myśli kojarzące ci się z każdą z tych osób.

  4. Przy każdej z tych osób wypisz ich jedną lub dwie pozytywne cechy.

  5. Wielu zaczyna wybaczenie od modlitwy za ludzi, których nienawidzi. Możesz też pomyśleć o jakiejś dobrej rzeczy, która mogłaby je spotkać.

  6. Weź Sobie do serca zdanie: “Będę cierpliwy w stosunku do Siebie. Nie będę miał oczekiwań. Przebaczenie jest dla mnie, nie dla innych”.

  7. Poproś o pomoc przyjaciela, psychologa lub osobę duchowną w przebaczeniu samemu Sobie.

 

Autor: Dorota Bucholc

Artykuł napisany w oparciu o wiedzę z książki autorstwa Rona Potter-Efrona pt. “Życie bez złości".

 

Sprawdź najnowsze artykuły

pomoc psychologiczna photo-1651613543604-195861551d15.webp
Kiedy ciało mówi stresowi “NIE”

"Ludzie zawsze intuicyjnie czuli, że ciało i umysł są niepodzielne. Współcześnie doszło jednak do niefortunnego rozłamu między tym, co podpowiada nam organizm, a tym, co umysł uważa za prawdę. Ku własnej zgubie, zwykle kierujemy się drugim z tych dwóch źródeł informacji” - mówi znany kanadyjski lekarz węgierskiego pochodzenia, dr Gabor Maté. Nie można odmówić mu doświadczenia: przez 20 lat pracował w przychodni rodzinnej, później na oddziale opieki paliatywnej, a następnie przez ponad dekadę zajmował się osobami uzależnionymi od narkotyków i chorymi psychicznie. Napisał cztery książki, które zostały wydane w 25 językach.
[czytaj dalej]

pomoc psychologiczna photo-1581189908818-9bae2b27a458.webp
Ciało mówi NIE słuchaj uważnie - choroby przewlekłe

37-letnia Małgosia kilka tygodni temu otrzymała diagnozę, która każdego roku tysiące kobiet zwala z nóg: nowotwór piersi. Od lat trudno jest jej wyrażać uczucia, szczególnie te związane z gniewem, a to właśnie gniew poczuła, gdy pierwszy raz ją usłyszała. Małgosia żyje w samotności, po cichutku, nie chcąc „narzucać” się światu.  Mimo, że badania dowodzą, iż rokowania u osób cieszących się wsparciem społecznym są zawsze lepsze, niezależnie od rodzaju choroby.

[czytaj dalej]

pomoc psychologiczna photo-1524088484081-4ca7e08e3e19.webp
Kobiety kochające “za bardzo”

Kasia młodo wyszła za mąż, w wieku 21 lat. Gdy tylko Karol jej się oświadczył, natychmiast powiedziała „tak”, w przekonaniu, że to “ten jedyny”. Niedługo po ślubie zaczęło jednak dochodzić do coraz częstszych kłótni między małżonkami. Kolejne lata to w zasadzie nieustające pasmo napięć i awantur, podczas których Karol nie szczędził jej także wulgarnych wyzwisk. Z biegiem lat Kasia stała się ofiarą przemocy psychicznej.

[czytaj dalej]

pomoc psychologiczna photo-1603943542072-358bc0cb67f9.webp
Toksyczni rodzice

“To, iż nie mieliście złych zamiarów, nie znaczy, że nie bolało”
To, co znane, zapewnia poczucie komfortu. Człowiek zna zasady i wie, czego może się spodziewać. Odtwarza stare konflikty, bo ma nadzieję, że tym razem zdoła je przezwyciężyć.
[czytaj dalej]

Historie terapeutyczne jon-flobrant-_r19nfvS3wY-unsplash.jpg
Balans

"Na terapię zapisałam się ze względu na konkretne trudności – sporo złości, stany głębokiego przygnębienia. Ku mojemu zaskoczeniu w pracy terapeutycznej zaopiekowane zostały rozległe obszary mojego życia. Nigdy nie pomyślałabym, jak bardzo można zmienić jakościowo własne życie. Aktualnie towarzyszy mi większe poczucie spokoju i wpływu. Przy jednoczesnej akceptacji faktu, że są rzeczy poza moją kontrolą. Czuję, że mam dostęp do swojej siły, pewności, a zarazem, że towarzyszy temu wrażliwość i delikatność. Ten balans jest dla mnie bardzo ważny. Cieszę się, że relacja z psychoterapeutką stała się dla mnie pierwowzorem relacji, w której mogę czuć się bezpiecznie będąc blisko siebie i odkrywając swoje różne kawałki. To przekłada się na zaufanie do innych ludzi, a także na odwagę by być autentycznym. Na sesji terapeutycznej mogę zatrzymać się przy czymś, co na co dzień niekiedy jest zbyt trudne. Jednak widzę, że wraz z czasem tą umiejętność również się nabywa - bycie swoim sojusznikiem i pozwolenie sobie na odczuwanie różnych emocji. Traktując je bardziej jako drogowskaz, niż jako coś od czego trzeba uciec."

Aneta

Historie terapeutyczne vadzim-tuhuzbayeu-nP9m-lcMSbg-unsplash.jpg
Bez wyrzutów sumienia

“Co mi dała psychoterapia? Wolność, wiarę w swoją intuicję i zgodę na bycie po prostu sobą. Uwolniła mnie od refluksu, napięć w ciele i wyrzutów sumienia za każde wypowiedziane słowo. Czy był to łatwy i szybki proces? Zdecydowanie nie, ale warty to przejścia. Pamiętam, emocje, odczucia jakie mi towarzyszyły, nie zawsze było to miłe i przyjemne, ale każda sesja przybliżała mnie do siebie samej. Oczywiście, że polecam psychoterapie wszystkim, bardzo żałuję, że nie jest ona tak łatwo dostępna dla każdego.”

Wiola

Historie terapeutyczne pawel-wisniewski-pkFXc2d3yD4-unsplash.jpg
Wewnętrzny głos

Z początku nie miałam przekonania co do tego, że proces psychoterapii zmieni coś w moim życiu. Było mi trudno zaufać efektom. Spotkania umożliwiły mi jednak prawdziwe i pełne spotkanie z samą sobą. W bezpiecznych warunkach jakie stworzyła moja terapeutka mogłam otworzyć się na ogląd historii swojego życia z różnych stron, pod różnymi kątami. Przeżyć emocje, które dotąd tłumiłam. Zapłakać nad bezradnością wobec niektórych wydarzeń. To powodowało we mnie stopniowe odczuwanie coraz większej ulgi. Było mi lepiej samej ze sobą po prostu BYĆ. Stałam się bardziej samoświadoma siebie, co pomaga mi do dnia dzisiejszego lepiej radzić sobie w kryzysowych sytuacjach oraz nawiązywać lepszej jakości, bezpieczne relacje. Osobiście uważam, że to były jedne z najlepiej zainwestowanych dotąd pieniędzy i że zmiana jaką przyniósł proces psychoterapii jest dla mnie bezcenna. Bardzo ważne też, aby wybrać osobę, z którą jak to mówię “kliknie”. Jeśli nie uda się to za pierwszym razem, warto spróbować pójść do kogoś innego. Najważniejsze to, by słuchać siebie i podążać tam gdzie kieruje “wewnętrzny głos”. Z całego serca polecam Każdej Osobie spróbowanie podjęcia psychoterapii własnej. To może być jedna z najlepszych decyzji Twojego życia, mająca pozytywny wpływ na jego całą dalszą część. :-)

Monika

Historie terapeutyczne marek-piwnicki-sDa-YSpxcjc-unsplash.jpg
Stawanie się sobą

“Podjęcie decyzji o psychoterapii własnej było trudne, gdyż nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Wiedziałem jednak, że potrzebuję pomocy. Po tygodniach namysłu i zbierania się na odwagę zadzwoniłem i umówiłem się na sesję konsultacyjną. Teraz wiem, że była to najlepsza decyzja w moim życiu. Od ponad roku jestem w procesie terapeutycznym, który od samego początku przebiega dość dynamicznie. Psychoterapia to dla mnie droga w głąb siebie, w trakcie której zaczynam rozumieć dlaczego jestem tym kim jestem, oraz definiować czynniki, które mnie kształtują. Proces pomaga mi również zaakceptować rzeczy, których nie mogę zmienić, a także pozwala przyjrzeć się temu na co mam wpływ. Psychoterapia jest procesem trudnej i żmudnej pracy, w trakcie której doświadczam bólu psychicznego oraz fizycznego w postaci somatyzacji, jednak radość ze stawania się sobą jest nieporównywalnie większa i warta tego, aby podjąć trud pracy nad sobą."

Szymon

Historie terapeutyczne lukasz-szmigiel-ajFbrw_aiSk-unsplash.jpg
Spokojniej

"Kryzys zawodowy, który swoje źródło miał w wątkach osobistych spowodował, że podjęłam decyzję o psychoterapii. Narodziny mojej córki uruchomiły różne kawałki z mojego dzieciństwa i powstała we mnie potrzeba przepracowania tego. Zawodowo byłam na zakręcie i czułam, że utknęłam. Miałam poczucie, że nie ruszę dalej, jeśli nie poprzyglądam się temu co mi się dzieje z perspektywy obserwatora. Początki psychoterapii to był duży ból, kryzys i płacz. To był proces poznawania siebie. Rozpoczynając terapię nie od razu dostrzegłam efekty. Początkowo z każdym krokiem do przodu, było gorzej. Do czasu psychoterapii miałam wszystko pozamrażane i nie łączyłam różnych faktów, przez co nie byłam w stanie dostrzec sytuacji taką, jaka była. Co ciekawe w trakcie psychoterapii zaczęłam być bardzo ciekawa historii swojej rodziny. Szukałam faktów na temat mojego pochodzenia w różnych miejscach. Przeszłam przez różne etapy. 

[czytaj dalej]